wtorek, 14 lutego 2017

Ulubieńcy ostatniego roku!

Ok, może post odrobinę spóźniony ale.. ulubieńcy zawsze zasługują na parę dobrych słów. :) Dzisiaj więc, po długiej przerwie (znów :( ) przygotowałam dla was krótki post o ulubieńcach roku 2016. Zdążyłam już zaprzyjaźnić się też z nowymi produktami, ale o nich kiedy indziej! Jeszcze nie zasłużyły na miano ulubieńców. Pokażę wam więc te kosmetyki, których używałam zdecydowanie najczęściej i które dla mnie są bezwarunkowymi MUST-HAVE. Zapraszam do czytania!
ps. Niektóre z poniższych produktów pojawiały się na moim blogu często, ale w innych postach: )



Paletka rozświetlaczy Sleek Solstice (więcej w tym poście)

To chyba najlepsze rozświetlacze z mojej małej kolekcji. Nawet nowy rozświetlacz z MAC'a nie powalił mnie tak jak ta paletka. Co prawda jest to zupełnie inny efekt, który daje przepiękną taflę w  przeciwieństwie do równie efektownego błysku jaki daje MAC. Tę paletkę kocham jednak nie tylko ze względu na efekt, ale też za kolory. Odcień lekko żółtawy wygląda naprawdę cudownie, daje bardzo mocne rozświetlenie i nadaje się do każdej części twarzy, a jeśli zdecydujemy się dołożyć do niego jeszcze inny odcień z tej paletki - wtedy nasz make-up nie ma sobie równych. Polecam więc tym, którzy lubią mocno się błyszczeć :-) 

Paletka cieni UD Naked Basics 2 (więcej w tym poście)

O tym ulubieńcu i w zasadzie mojej makijażowej "bazie" chyba nie muszę już dużo pisać. Na moim blogu ta paletka pojawiała się tak często, że chyba nie powinna mieć już tutaj wstępu! Świetne, neutralne odcienie, idealne do codziennego makijażu, a nawet do podkreślania brwi. Same maty i jak dla mnie idealnie dobrane, dobrze się blendują i mają super pigmentację. Jedyna wada to osypywanie, ale za to jak wielozadaniowa jest ta paletka, jestem w stanie to wybaczyć. POLECAM POLECAM I JESZCZE RAZ POLECAM! 



Bronzer Too Faced Chocolate soleil Medium Deep (więcej w tym poście)

Jak na razie mój jedyny, tak dobry bronzer, którego używam codziennie. Nawet wtedy kiedy oszczędzam na makijażu, bronzer zawsze lekko podkreśli twarz i nada jej kolorytu. Przepiękny, ulubiony zapach, śliczne opakowanie i praktyczne lusterko, którego o dziwo bardzo często używam. Mam go trochę ponad rok i póki co widać, że zaczynam dobijać do dna, ale po bokach produktu jest jeszcze baardzo dużo. Nie można więc zarzucić mu braku wydajności i jak dla mnie, jakichkolwiek wad również. 

Matowa pomadka w płynie Wibo K-LIPS neutral beauty 

Na pomadkę Kylie zbierałam się i zbierałam, aż w końcu do tej pory jej nie kupiłam :-) musiałam więc poszukać jakiegoś fajnego, idealnego nudziaka, który byłby matowy i odzwierciedlał trochę kolor "Exposed". Te pomadki to oczywiście - jak większość produktów Wibo - trochę kopia, trochę inspiracja. Ciężko stwierdzić, jaki był ich zamysł, ale na pewno udało im się podbić nimi moje serce. A szczególnie tym jednym odcieniem, który rzeczywiście jest trwały, nie klei się, nie kulkuje i do tego mamy jeszcze fajną konturówkę. Tańszy odpowiednik, a bardzo dobry. 

Róż Catrice (więcej w tym poście)

Róże w mojej kosmetyczce od zawsze zajmowały honorowe miejsce - był to mój pierwszy, ulubiony produkt, z którym od gimnazjum się nie rozstaje. Mam więc ich trochę, z różnych półek cenowych, ale ten przebija wszystkie. Co najśmieszniejsze - dorwałam go w cocolicie za równe 5 zł! Za co go tak uwielbiam? Za nienachalny efekt, dużo złotych drobinek, co lubię najbardziej w różach; brzoskwiniowy odcień i wielką wydajność. Przy tym różu, jeśli nie lubicie dodatkowego rozświetlenia, to i tak nie jest wam ono potrzebne. Mój MUST HAVE!

Puder prasowany Manhattan 

Odcień "neutralny", dobrze matuje, ale nie daje efektu płaskiej twarzy. Utrwala makijaż i rzeczywiście, wygląda bardziej na transparentny niż typowo beżowy jaki jest w opakowaniu. Jedyna jego wada to słaba wydajność, bo kupiłam go na ostatnich promocjach czyli w październiku. Jeden puder z Bourjois, który kupiłam ok. rok temu nadal nie odkrywa dna, a tu niespodzianka :-) mimo to fajny produkt za niską cenę. 

A wy jakich macie ulubieńców? Może nawet lubicie któregoś z moich? 

1 komentarz: