Wielkimi krokami zbliża się moja ulubiona pod względem trendów pora roku - jesień. A co za tym idzie? Oczywiście zmiana garderoby. Może nie radykalna, bo ja noszę swoje basici przez cały rok, ale z pewnością dość znaczna. Skąd wiemy co będzie modne jesienią i zimą? Z obserwacji najnowszych pokazów najbardziej znanych projektantów takich jak: Maison Margiela, Jeremy Scott, Tommy Hilfiger, Karl Lagerfield czy Stella McCartney. W tym poście przygotowałam dla was przegląd tylko i wyłącznie trendów modowych, natomiast w kolejnym poście możecie spodziewać się tych także urodowych :) Gotowi na wejście do jesiennego świata mody?
Jak łatwo zauważyć, w tym roku projektanci postawili na mnóstwo kontrastów. Znajdziemy nie tylko kolekcje nawiązujące do kolorów ziemi i barokowych wzorów, ale także mega kolorowe, sportowe kroje. Do łask wracają pudełkowe płaszcze, ale już nie w pastelowych wydaniach (Gucci). Pojawia się także mnóstwo elementów w kratę i pepitkę - swetry, spódniczki mini: z pewnością kojarzy wam się to tak jak mnie z modą kultowego serialu Gossip Girl (Maison Margiela, Miu Miu). Patrząc ogólnie na podobne projekty na myśl przychodzi mi szafa babci. Wzory, kolory, luźne kroje, dłuższe spódnice i sweterki. Wszystko to, według projektantów jest kwintesencją stylu na jesienny sezon.
Innym trendem, w sumie chyba najbardziej ponadczasowym i uniwersalnym jest czerń i gotyk. Zwolenniczki czerni i ciemnych kolorów (czytaj: ja) na pewno będą zachwycone kolekcjami projektantów, chociaż za total lookami niezbyt przepadam. Tym razem jednak zwykła czerń została trochę podkręcona, tak by dzięki wykończeniom wyglądała na bardziej mroczną i idącą w kierunku gotyku. Koronki, misterne tłoczenia, prześwitujące tkaniny, tiule i kilkurzędowe marynarki - dzięki tym modnym elementom, czerń zyskuje także odrobinę tajemniczości, a nawet zmysłowości. Proponuje nam je Givenchy, Giorgio Armani, Alexander McQueen i wielu innych projektantów.
Teraz przejdę do mojego ulubionego trendu.. domyślacie się? Oczywiście piszę tu o niezapomnianym Boho. Teraz zaczęłam zastanawiać się dlaczego mimo, że tak bardzo podoba mi się ten styl, w mojej szafie i tak roi się od minimalizmu. (?) W każdym razie trend ten trwa, jak widzicie już od samej wiosny. Teraz jedynie zmianie ulegają fasony, grubość tkanin i tworzone są nowe kroje by były idealnie dopasowane do chłodnej pory roku. Co więc dominuje? Wzory w kolorach ziemi (trochę podobne do tych babcinych), futra i futrzane kamizelki, szerokie spodnie, frędzle w wydaniu białych, grubych swetrów, zamsz, welur i przede wszystkim letnie, zwiewne koszule na długi rękaw. Przepięknie prezentuje to Anna Sui, Ralph Luren (!) i Dries Van Noten.
Kolejny niestarzejący się trend, o którym nieświadomie wspomniałam wyżej - minimalizm. To chyba nigdy nie wyjdzie z mody, prawda? Nie trzeba dużo o nim mówić. Proste kroje o surowym wykończeniu, luźne, lejące się tkaniny, czarne lub białe total looki, proste dopasowane i luźne sukienki i obowiązkowo czarne, skórzane botki. To wydanie najbardziej podoba mi się w projektach Stelli McCartney, H&M i Victorii Beckham.
Ostatnim trendem, któremu postanowiłam poświęcić uwagę jest look a la Lolita. Ubrania z pokazów tak mi się spodobały, że zacznę chyba szukać podobnych w sieciówkach! Jak się domyślacie, są to stroje godne małej dziewczynki uwielbiającej pastele i falbanki. Lekkość, koronki, przepiękne białe i delikatnie różowe sukienki to tylko niektóre z propozycji projektantów. Jestem zachwycona lookiem Philosophy di Lorenzo Serafini- podlinkuję chyba nawet cały jego pokaz! Jak to możliwe, że w Polsce jeszcze o nim nie słyszeliśmy?! Kolekcję możesz obejrzeć tutaj :) Świetny pomysł miało także Dolce&Gabbana, ukazali ten trend w bardziej nowoczesny sposób, przełamując stereotypy. Valentino natomiast poszedł w kierunku zwiewności i elegancji.
A teraz odwzorowanie najnowszych trendów na ulicach i odrobina inspiracji:
Czarne jeansy (tutaj długość dowolna) z długą białą koszulą, najlepiej niedbale ułożoną i sweterek w brązową kratę . Tak wyobrażam sobie pierwszy dzień jesieni.
OdpowiedzUsuń