W końcu, po tych leniwych tygodniach stwierdziłam, że zabiorę się za napisanie posta o moich rossmannowskich zakupach z okazji ostatnich promocji. Nie jest tego tak dużo, jak myślałam, że będzie ale po przyjrzeniu się niektórym produktom w drogerii, z wielu z nich zrezygnowałam. O tym co jednak znalazło się w mojej kolekcji napiszę w dalszej części posta :-) zapraszam do czytania!
Produkty do twarzy
Podkład L'oreal Paris True Match 1N
To zdecydowanie mój ulubiony podklad. Mimo, że mam cerę skłonną do świecenia i przetłuszczania się, to drobinki w tym podkładzie bardzo mi się podobają. Świetnie nawilża, jest lekki i nie tworzy efektu maski. Tym razem musiałam kupić jednak jaśniejszy odcień od tego, którego używałam latem - dziś z ciekawości nałożyłam 2N i tak mocno odcinał się od koloru skóry, że musiałam go zmyć.. To jednak dowodzi jak ważne jest zakupienie jaśniejszego podkładu na okres jesienno-zimowy :)
Puder Manhattan Soft Powder w kompakcie 0 (transparent)
Ten puder mam po raz pierwszy, ale zdarzało mi się używać go od przyjaciółek i zawsze bardzo długo się trzymał i nie tworzył efektu ciastka. Przypuszczam, że sypki jest trochę lepszy, ale w kompakcie jest dla mnie dużo praktyczniejszy. Jedyne co mnie zdziwiło to odcień "transparentny", mimo, że puder wcale nie jest biały. Póki co jednak bardzo dobrze się sprawdza, opakowanie jest w miarę solidne i posiada obok szufladkę, w której mamy gabeczkę. Jedyne czego brakuje to lusterka.
Korektor L'oreal True Match 1
O tym korektorze mam w zasadzie podobne zdanie jak o podkładzie z tej samej serii - jeden z najlepszych, drogeryjnych jakie miałam. Kupiłam więc jeszcze jeden w zapasie, bo jego jedyną wadą jest to, że szybko się kończy :(
Róż Miss sporty Insta Glow
Na ten róż już dłuuugo się czaiłam. W sumie ciężko było mi wybrać jeden odcień, ale chciałam najpierw go wypróbować. I uwaga - zaskoczył mnie bardzo pozytywnie! Ma naprawdę dobrą pigmentację, mimo, że marki Miss sporty nigdy nie darzyłam sympatią. Do tego posiada jeszcze efekt rozświetlający, czyli to co bardzo lubię. Jak będę w Rossmannie to na pewno kupię jeszcze jeden ;)
Wibo Glamour Shimmer
I kolejna rzecz, którą już dawno planowałam kupić na promocjach. Zapłaciłam za nią grosze bo ok. 10 zł i ani trochę nie żałuję. Po oglądaniu snapów Maffashion stwierdziłam, że muszę sprawdzić czy faktycznie ta mozaika jest tak fajna jako cienie do powiek - i oczywiście okazało się, że spełnia tą funkcję lepiej niż w postaci brązera czy rozświetlacza. Mamy tu bardzo rozświetlające odcienie, wszystkie są raczej w podobnej, dość jasnej tonacji, choć nakładając je wszystkie razem możemy troszkę się zdziwić (na kości policzkowe). Myślę, że to nie jest kosmetyk dla wielkich bladziochów, ale zawsze możemy spróbować nałożyć je na powieki co robie ostatnio bardzo często. O dziwo, trzymają się naprawdę długo i nie zbierają się w załamaniach. Jedyne co mi przeszkadza, to nieprzyjemny zapach "perfum starych babci", ale za tę cenę przecież nie można mieć wszystkiego!
Produkty do oczu i brwi
Tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational Intense black
Kupiłam ten tusz ze względu na wiele pochlebnych opinii w internecie. Rzeczywiście, jest bardzo fajny: rozdziela rzęsy i nie skleja ich, ma intensywny odcień i sporo je wydłuża. Mimo wszystko, nie jest to jednak dla mnie wystarczający efekt, bo tusz prawie wcale ich nie pogrubia i przez to używam jeszcze jednego (Too faced Better than sex). Tu zalezy jednak co kto lubi - jeśli wydłużenie to jak najbardziej polecam :)
Korektor do brwi Eveline art scenic
Kultowy, tani korektor z Eveline nad którym nie trzeba długo się rozwodzić. Jest bardzo delikatny, nie zrobimy sobie nim krzywdy, fajnie utrwala brwi i je ujarzmia.
Produkty do ust
Pomadka Max Factor w odcieniu Burnt Caramel
Niestety nie pamiętam pełnej nazwy tej pomadki, ale kupiłam ją dlatego, że jedną z tej serii już posiadam i jestem z niej bardzo zadowolona. Ma masełkowatą konsystencję, wygodnie rozprowadza się na ustach, daje wrażenie nawilżenia i ładnie się zjada. Szczerze mówiąc, nie widzę w niej minusów, może jedynie zbliżone do siebie odcienie.
Błyszczyk L'oreal Xtreme Resist 507
Błyszczyk kupiłam z czystej ciekawości, z tego co wiem jest nowością marki więc musiałam go wypróbować. Ostatnio jestem wielką fanką błyszczyków, dlatego matowe pomadki wprawiają mnie w mały dyskomfort. Wracając jednak do Xtreme Resist, troszeczkę się zawiodłam. Mimo, że wygląda super w opakowaniu i w sumie na ustach też, to ma niestety zbyt dużo brokatu, który po zjedzeniu błyszczyka zostaje nam dookoła ust. Jeśli chodzi o ten odcień, to jednak wolę błyszczyk z Rimmela "Oh my gloss!".
A wam co udało się upolowac? :)
szczereze przyznam, nic z tego nie miałam i niczego nie próbowałam :D
OdpowiedzUsuńojej! to w takim razie polecam produkty L'oreal na początek :)
UsuńBardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMam ten róż i ten puder ;)
magiclovv.com
dziekuje :)
Usuń